Menu Zamknij

MECZ SPOD ZNAKU PECHA

W dzisiejszym spotkaniu aż 4 zmiany były podyktowane urazami, w tym już dwie przeprowadzono w pierwszej odsłonie. Po ostatnim gwizdku Skra Częstochowa miała na swoim koncie o jedną bramkę więcej, choć Olimpijczycy dzielnie walczyli do końca o choćby punkt.

Tomasz Lewandowski, Daniel Morys, Mariusz Bucio oraz Jakub Branecki – ta czwórka nie będzie dobrze wspominała swojego meczu ze Skrą. Urazy Lewandowskiego i Morysa zakończyły ich udział jeszcze w pierwszej odsłonie, Bucio swój mecz zakończył w przerwie, a Branecki padł w polu karnym przeciwnika w 90 minucie i to był jego ostatni akcent w spotkaniu.

Mecz zaczął się dobrze, ale do tego Olimpia ostatnio nas przyzwyczaiła. Ambitny, pełen werwy początek spotkania zaowocował dobrą okazją do otwarcia wyniku, gdy w polu karnym odnalazł się Kiełtyka, ale jego strzał po odegraniu głową Lewandowskiego przeleciał nad poprzeczką.

Po tej akcji sytuacja na boisku trochę się uspokoiła, a obydwie ekipy zaczęły spokojnie i starannie szukać słabego punktu, który można wykorzystać. Wtem nastała 29. minuta i goście ruszyli z kontratakiem, który skończył się bramką Daniela Rumina oraz kontuzją pachwiny kapitana Olimpii Elbląg. Nie minęły dwie minuty, a Paweł Rutkowski po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki, lecz tym razem po centrostrzale Rafała Brusiło. Dwa szybkie ciosy oraz osłabienie defensywy zwiastowały bardzo trudną przeprawę przez pozostałą część meczu. Do tego jeszcze przed przerwą konieczna była druga zmiana spowodowana kontuzją Daniela Morysa.

W takich okolicznościach trudno było o optymizm, jednak w drugiej odsłonie morale zawodników i kibiców podbudowała bramka kontaktowa Kamila Wengera, który w 52. minucie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Mikołaja Biegańskiego na Jakubie Braneckim.

Około 10. minut po tej akcji, bardzo dobrym dośrodkowaniem ze stałego fragmentu gry popisał się Jabłoński, ale jego podanie minimalnie minęło się z wbiegającym Dawidem Wierzbą. Podobnie było kilkanaście sekund później, gdy ten sam zawodnik dośrodkowywał, lecz tym razem z prawej strony boiska, a adresatem podania był Kamil Wenger, lecz nasz obrońca niefortunnie uderzył futbolówkę barkiem.

Walka trwała do ostatnich minut, ale niestety nie udało się już dogonić rywala i ostatecznie goście opuszczają Elbląg z kompletem punktów. Wobec remisu Resovii z Górnikiem Polkowice, sytuacja Olimpii w tabeli nie ulega zmianie i nadal znajduje się na 4. pozycji.

Teraz Związkowych czeka daleka podróż na Podkarpacie. W najbliższą środę gospodarzem meczu 32. kolejki będzie Stal Rzeszów, a to spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00. Więcej o tym spotkaniu wkrótce.

 

ZKS Olimpia Elbląg 1:2 (0:2) SKRA CZĘSTOCHOWA

0:1 – Daniel RUMIN (29min)
0:2 – Rafał BRUSIŁO (32min)
1:2 – Kamil WENGER (52min) / rzut karny

12. Paweł RUTKOWSKI
23. Michał KIEŁTYKA – 2. Tomasz LEWANDOWSKI (c) – 5. Kamil WENGER – 16. Tomasz SEDLEWSKI
8. Michał BEDNARSKI – 22. Klaudiusz KRASA
45. Mariusz BUCIO – 88. Sebastian MILANOWSKI – 14. Daniel MORYS
60. Jakub BRANECKI

Ławka rezerwowych:

98. Jan LECHOWID
3. Łukasz SARNOWSKI (90min <> 60. BRANECKI)
17. Dawid JABŁOŃSKI (45min <> 45. BUCIO)
31. Marcin CZERNIS
72. Dawid WIERZBA (32min <> 2. LEWANDOWSKI)
77. Oskar KORDYKIEWICZ (44min <> 14. MORYS)

[ngg src=”galleries” ids=”45″ display=”basic_thumbnail” thumbnail_width=”260″ thumbnail_height=”180″]